Chłodnictwo nie boi się nic a nic amoniaku…

Amoniak to gaz szeroko wykorzystywany w przemyśle. Szczególnie pożyteczne jest jego zastosowanie w chłodnictwie. Tam pełni on w urządzeniach chłodniczych rolę chłodziwa, czyli czynnika pośredniczącego w odbieraniu ciepła rzeczom wkładanym do lodówek.

Amoniak to bardzo ciekawy gaz z punktu widzenia chemicznego. Jedna cząsteczka składa się z trzech atomów wodoru i jednego atomu azotu. Amoniak w chłodnictwie stosowany jest ze względu na dobre właściwości termodynamiczne oraz niedużą szkodliwość dla środowiska (w przeciwieństwie np. do freonów).

Warto pamiętać, że amoniak to jednak również trucizna i gaz wybuchowy. Bardzo silne stężenia amoniaku mogą zabić człowieka. Gaz po dostaniu się do atmosfery działa drażniąco na błony śluzowe człowieka oraz jego skórę. Całe szczęście, że w małych stężeniach amoniak jest całkowicie niegroźny. Na szczęście jego nieprzyjemny zapach jest na tyle charakterystyczny i łatwo wykrywalny, że odpowiednio wcześnie można rozpocząć działania interwencyjne, takie jak np. ewakuacja ludności w zakładzie pracy.

Wypadki z udziałem amoniaku należą jednak do bardzo dużej rzadkości. Chłodnictwo to dzisiaj branża charakteryzująca się utrzymywaniem wysokich standardów bezpieczeństwa, a wszelkie urządzenia chłodnicze, zanim trafią do obiegu, muszą spełnić wymogi szczelności i hermetyczności zapobiegającej przedostawaniu się do atmosfery substancji potencjalnie niebezpiecznych.

A przy jakim stężeniu amoniak może być groźny? Szacuje się, że powyżej 1000 ppm nie powinniśmy przebywać w pomieszczeniu, gdzie nastąpił wypływ amoniaku, dłużej niż pół godziny. Po tym czasie możemy doznawać silnych skurczy w gardle oraz uczucia zatykania oddechu, silnego podrażnienia śluzówki nosa, co może objawiać się napadami kaszlu, kichaniem, itp.